Witam serdecznie w kolejnym artykule. Sam nie spodziewałem się takiego odzewu, ale widać, że Wasze serca są gorące i gotowe do walki o lepszą przyszłość tego kraju. Rząd broni się jak tylko może, lecz niestety dla mnie jest to drewniana tarcza, którą łatwo przebić, albo jakaś bańka mydlana, która jest już na tyle napompowana, że niedługo pęknie. Zapraszam do lektury.
Chyba byłem naiwny, kiedy liczyłem na jakąś skruchę, przyznanie się do błędu, wielkie przeprosiny narodu Polskiego ze strony obecnego rządu. Oni chyba naprawdę wierzą w to, że rządzą stadem baranów, które pójdą za głosem swego pasterza, choćby w przepaść. I tak zrobili olbrzymi postęp, bo przestali pisać ze swoich rządowych gazet (Gazeta Narodowa, The World Wide News, Gazeta sPolska, itp.).
Z czystej ciekawości wszedłem po napisaniu ostatniego artykułu na IRC. To co przeczytałem było świetnym materiałem dowodowym, którym nie pogardziłby nawet Rutkowski. Oczywiście zaczęło się od wyzwisk pod moim adresem, więc ten fragment sobie podaruję, ale później temat rozmowy był o wiele bardziej interesujący. Zacznę od tego, że obecny prezydent nie kryje się z tym, że wydaje wybranym osobnikom po kilka dofów na broń, a nawet na MEDKITY, gdzie każdy wart jest 100G! Dla tych którzy pamiętają ostatni artykuł... to oznacza, że głowa naszego państwa zrobiła sobie drogą zabawę. Wielokrotnie droższą niż 52G.
Widocznie nie wszyscy gracze przypodobali się obecnej władzy na tyle, żeby otrzymywać choćby dwa dofinansowania dziennie, nawet w przypadku toczenia jednocześnie trzech bitew - 2 powstania i bitwa ze Szwajcarią.
Dlaczego obecna władza wygląda tak jak wygląda? Zasiadają w niej gracze, którzy wielokrotnie zdobywali wysokie stołki na innych serwerach, dobrze się znają i nawzajem bronią swoich interesów wszelkimi znanymi sposobami.
Niech powyższe informacje zmuszą Was moi drodzy czytelnicy do refleksji nad stanem naszego kraju i "korupcją" w obecnym rządzie, bo chyba tak to powinniśmy nazywać. Ostatnio pojawił się artykuł gracza sulituli , na który zdecydowałem się odpowiedzieć żeby rozwiać wszelkie wątpliwości. Artykuł możecie przeczytać tutaj .
Zacznę od pierwszych dwóch podpunktów. Drogi autorze czasopisma Suli News... tylko potwierdzasz moją teorię. Firmy państwowe zabierają ręce do pracy i popyt. Dofy rozdawane są tylko nielicznym, raz dziennie, przy ważnych bitwach. Może ktoś chce walczyć codziennie choćby dla naszych sojuszników? Taki jest target każdego dnia. Trening, Praca i Walka – nie bez powodu te ikonki są podświetlane po lewej stronie każdego dnia. Taki jest wymóg. Nie walczysz - nie rozwijasz się. Broń nie powinna być więc dostępna tylko dla nielicznych i to najlepiej w sytuacjach zagrożenia państwa, no chyba, że jesteś dobrym kolegą kogoś z rządu, to dostaniesz więcej. Dodatkowo każdy gracz chce zdobyć medal za najwięcej zadanych obrażeń w danej rundzie. To wymusza wręcz na obywatelach, żeby brali udział w tych bitwach, w których zostało zadane najmniej obrażeń i jest to zarówno z pożytkiem dla państwa jak i dla nich samych. Nie rób z naszych obywateli idiotów, którzy jakoby bezmyślnie ładują dmg w pierwszą lepszą bitwę. Jeśli chodzi o sprawę naszej waluty, no to nikt nie jest takim półgłówkiem żeby przepłacać na rynku walutowym, ale jeśli Wam zależy na tym żeby można było kupić PLNy nieco taniej, to dodrukujcie te pieniądze raz, tylko raz (np. 20000PLN) i sprzedawajcie po nieco wyższej cenie na rynku walutowym, a nie ładujecie je w firmy Orga...
Sprawa druga czyli próba tłumaczenia zachowania gracza Omnadren ... Chyba sam do końca nie wierzysz w to co piszesz. Trwały 3 wojny jednocześnie - 2 powstania i wojna ze Szwajcarią. Rozpoczęły się niemal w tym samym czasie. Chyba ktoś musiał pilnować powstania ukraińskiego i bitwy ze Szwajcarią, skoro nie potrzebowały one spektakularnego damage’u w wykonaniu waszego guru, i to w dodatku w pierwszych rundach bitwy, kiedy nie było jeszcze 100% damage (pojawił się dopiero po północy o ile mnie pamięć nie myli). Jakoś w tamtych bitwach poradziliśmy sobie bez tej najwyższej, boskiej pomocy Omnadrena…. Pomimo tego, że według was wszyscy spali… to jednak ktoś walczył, nie? Są gracze, którzy nie dostali drugiego dofa, a tym bardziej medkita i poszli spać, a mogli je przecież dostać i wtedy na pewno chętnie by zostali przy komputerach i pomogli w walce. No, ale po co rozdawać dofy, lepiej poczekać aż wszyscy pójdą i wbić jeszcze dwa medale. Ktoś tutaj stąpa po kruchym lodzie i próbuje nam wcisnąć niezłą bajkę. Andersenem nie zostaniesz autorze, bo ta bajka jest co najwyżej na poziomie Jana Brzechwy. Cieszy tylko 5-latka.
Pamiętacie kto wywołał te dwa powstania, z którymi musieliśmy się ostatnio zmierzyć? Nie jest to zbyt ważne, ale pamiętam do dzisiaj jak nasz prezydent tłumaczył tego gracza.
Tak powinna wyglądać reakcja prezydenta na zdradę narodową? Jestem przekonany, że mamy nieodpowiednią osobę na tym zaszczytnym stanowisku. Powinien to być gracz, który jest oddany grze, każdego dnia walczy o dobro wirtualnej Polski i jest ono dla niego największą wartością. Jeżeli Omnadren chce sobie pograć dla funu czy dla zabicia czasu, to niech sobie poprowadzi firmę, ale niech się nie miesza w najważniejsze sprawy państwa. Taka jest moja opinia.
Komentarze są wyłączone, ponieważ ludzie z rządu piszą językiem wulgarnym, którego nie będę tolerował pod moją gazetą. Tylko winny się tłumaczy jak to mówią. Jeżeli spodobał Ci się mój artykuł to zapraszam do subskrypcji i głosowania. Dziękuję jednocześnie wszystkim osobom, które piszą do mnie prywatne wiadomości i zapraszają do znajomych. Jestem z tego faktu niezmiernie zadowolony i jest on dla mnie dodatkową motywacją do dalszych działań, Cześć!
Jeżeli nie czytałeś poprzedniego artykułu, to zachęcam do tego. Dowiesz się więcej szczegółów na ten temat.
In E-Sim we have a huge, living world, which is a mirror copy of the Earth.
Well, maybe not completely mirrored, because the balance of power in this virtual world looks a bit
different than in real life. In E-Sim, USA does not have to be a world superpower, It can be
efficiently
managed as a much smaller country that has entrepreneurial citizens that support it's foundation.
Everything depends on the players themselves and how they decide to shape the political map of the
game.
Work for the good of your country and
see it rise to an empire.
Activities in this game are divided into several modules.
First is the economy as a citizen in a country of your choice you must work to earn money, which you
will get to spend for example, on food or purchase of weapons which are critical for your progress
as a fighter.
You will work in either private companies which are owned by players or government companies which
are owned by the state.
After progressing in the game you will finally get the opportunity to set up your
own business and hire other players. If it prospers, we can even change it into a joint-stock
company and enter the stock market and get even more money in this way.
In E-Sim, international wars are nothing out of the ordinary.
"E-Sim is one of the most unique browser games out there"
Become an influential politician.
The second module is a politics. Just like in real life politics
in E-Sim are an extremely powerful tool that can be used for your own purposes.
From time to time there are elections in the game in which you will not only vote, but also have the ability
to run for the head of the party you're in.
You can also apply for congress, where once elected you will be given the right to vote on laws
proposed by your fellow congress members or your president and propose laws yourself.
Voting on laws is important for your country as it can shape the lives of those around you.
You can also try to become the head of a given party, and even take part in presidential
elections and decide on the shape of the foreign policy of a given state
(for example, who to declare war on).
Career in politics is obviously not easy and in order to succeed in it, you have to have
a good plan and compete for the votes of voters.
You can go bankrupt or become a rich man while playing the stock market.
The international war.
The last and probably the most important module is military.
In E-Sim, countries are constantly fighting each other for control
over territories which in return grant them access to more valuable raw materials.
For this purpose, they form alliances, they fight international wars, but they also have
to deal with, for example, uprisings in conquered countries or civil wars, which may explode on
their territory.
You can also take part in these clashes, although you are also given the opportunity to lead a life
as a pacifist
who focuses on other activities in the game (for example, running a successful newspaper or selling
products).
At the auction you can sell or buy your dream inventory.
E-Sim is a unique browser game.
It's creators ensured realistic representation of the mechanisms present
in the real world and gave all power to the players who shape the image of the virtual Earth
according to their own.
So come and join them and help your country achieve its full potential.
Invest, produce and sell - be an entrepreneur in E-Sim.
Take part in numerous events for the E-Sim community.